Skarbnica pomysłów


Tak, to prawda. Moja żonka to skarbnica pomysłów. Zresztą ma ich kilka na minutę. A na dodatek, te pomysły często zmieniają się kolejnością.
Właśnie niedawno taka nieoczekiwana zmiana pomysłów miała miejsce.
Żonka poszła do Kurortu z zamiarem przerobienia córci sukienki, w którą miała być ubrana na wesela kuzyna.
Siedziała w tej szwarni i siedziała. Aż tu nagle przychodzi do domu z pudełeczkiem !?!
Okazało się, że pomysł zrobienia pudełeczka wyparł z głowy pomysł przerobienia kiecki.
A wszystko to zdarzyło się w drodze z domu do kurortu, czyli na odcinku 20 metrów!!!

Nie zmienia to oczywiście faktu, że pudełeczko jest cudowne i bardzo oryginalne, a do tego fachowo wykonane. Pudełko było prezentem dla młodej pary, które zastąpiło tradycyjną kopertę.
Pomysłowość mojej żony nie zna granic i żadnego ładu. Ale to dobrze, bo najlepsze pomysły to te które właśnie wpadły do głowy.

Aha, a kiecka córci też w końcu została przerobiona ;)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz