Kolejnych worków 19 sztuk


Żonka nie przysiadła na laurach, dalej szyje jeden worek za drugim.
Co prawda musiała się przenieść z całą maszynerią do domu, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Wieczorami jest w domku i nie marznie w Kurorcie, bo tam to już nawet farelka nie wyrabia.
Od  ostatniego wpisu udało jej się uszyć 19 worków! Kilka broszek i dwa krawaty.
Niedługo zamieszczę też broszki, bo może komuś się spodobają, tak jak mojej żonie.



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz