Piżama


Kreatywność żonki przekracza już wszystkie granice. Taka oto piżama została uszyta w prezencie dla koleżanki z pracy. Pomysł nie głupi bo skoro ktoś uwielbia spać, a do tego jest zmarzluchem to taka jednoczęściowa piżamka z polaru będzie jak  znalazł. Koleżanka zadowolona , a i pomysł się przyjął bo już szyją się kolejne pajacykowe piżamki dla zmarzluchów.

Kocyk dla Liliany


Zainspirowana kocykiem dla Matyldy znajoma żonki postanowiła obdarować mała LIli kocykiem dedykowanym specjalni dla niej. Tak jak w poprzednim kocyku jedna strona jest z pikowanego polaru a druga z kwiecistej bawełny.  Zleceniodawczyni zadowolona, a czy Lili się spodoba…? Czas pokaże.

Fartuch kuchenny



Nie wypada w gości pojechać z pustymi rękami! A biorąc pod uwagę to, że podczas poprzedniej wizyty już obdarowała siostrę dekoracyjnym poszewkami na poduszki (niesfotografowanymi) to tym razem postanowiła uszyć fartuch kuchenny. Dla rodzinnego master szefa (jakim jest siostra żonki) na bank się przyda.
Fajny wyszedł.
Z jednej strony bawełna imitująca strukturą len, a  z drugiej krateczka beżowa. Nie zabrakło przydatnych kieszonek i miejsc na zawieszenie np.  ściereczki czy chochli   Siostra zadowolona, a o to przecież chodziło.


Bransolteka

Jak widać żonka daje rade stworzyć biżuterię z niczego. Wystarczyło kawałek włóczki, stary guzik, kilka koralików, chwila pracy i proszę bardzo… bransoletka gotowa.

Worki


Mata edukacyjna


Potrzeba był stworzenia maty edukacyjne dla małej Matyldy. Musiała być duża żeby nie ograniczać jej ruchów podczas turlania. Tak więc żonka zakasała rękawy i uszyła mate o wymiarach: 2m x 2 m.  Podszewką jest polar a wierzchnia strona to 25 kolorowych kwadratów z mnóstwem doszytych tasiemek, żeby Matylda miała co gryźć i żeby było do czego podoczepiać zabawki. Czy się udało sprostać zamówieniu? Chyba tak , a zadowolona minka Matyldy jest tego dowodem.

Śliniaczki


A to najnowszy pomysł żonki. Śliniaczki dla małych dzieci. Uszyte są z bawełny i flaneli. Do tego są kolorowe i na pewno ucieszą oko nie jednego maluszka.

Króliczek


No a teraz to się trzymajcie mocno. To co widać na zdjęciach to ręcznie uszyty króliczek, albo króliczka... Sam nie wiem. Jak dla mnie to mistrzostwo świata.
Żonka z dnia na dzień robi widoczne postępy i widać, że szybko nie odpuści. Mam nadzieje, że szycie nigdy się jej nie znudzi.

Nowy produkt - kocyk


Nie wiedziałem, że takie rzeczy też można uszyć. No i dowiedziałem się, jak tylko żonka skończyła szyć. Byłem w szoku!  Kocyk został uszyty z polaru i bawełny. Szycie tego kocyka zajęło żonce 1,5 godziny. Muszę przyznać, że to całkiem niezły czas jak na takie cudeńko.

Kolejne worki na bieliznę


Literki


Chciałem napisać, że nie mam pojęcia skąd wziął się pomysł na szycie literek, ale własnie przypomniało mi się, że wiem. To jedna z moich koleżanek z pracy, zażyczyła sobie, aby żonka uszyła literki dla jej siostrzenicy. Literki miały być potem przywiązane do łóżeczka. Potem okazało się, że inni też chcą. No to szyła...

Worki na buty


Kolejna większa partia worków na buty. Nie jestem pewien ile tych worków uszyła żonka, ale na pewno nie mniej niż 50 sztuk. Daje radę dziewczyna.

Krawat dla studenta


Na specjalne zamówienia żonka szyje prawie wszystko. Ten oto krawat został uszyty dla studenta. Ma specjalne uchwyty na ściągawki i jedną większa kieszeń na "nie-wiadomo-co".
Ten krawat miał ułatwić  zdanie egzaminów, ale nic nam nie wiadomo na temat tego czy pomógł. Mamy nadzieje że tak ;)

Worki na bieliznę pod choinkę


Większość prezentów, które rozdaliśmy na gwiazdkę w grudniu żonka zrobiła sama. Wtedy furorę robiły worki na bieliznę, dlatego też dziewczyny z naszej rodziny dostały takie worki.
Przyznaje, że ma dziewczyna fantazję i gust. A do tego potrafi łączyć najróżniejsze materiały z ciekawymi kolorami literek.