Tytułem wstępu


Od jakiegoś czasu moja żonka przejawia wszelkie objawy zarażenia się pasją tworzenia.
Postanowiłem stworzyć blog o jej pasji, żeby wiedziała, że doceniam to co robi, zwłaszcza że tworzy piękne rzeczy, które godne są zapamiętania i opisania.
Zawsze miała zmysł estetyczny i wysoko ustawiony próg postrzegania tego co jest piękne, modne i na czasie. Jestem pod wrażeniem jej pomysłów, prac i wykonania.

Żonka odnalazła swoją pasję kilka miesięcy temu, kiedy to z dnia na dzień zaskakiwała mnie coraz ciekawszymi i oryginalnymi pomysłami.
Na początku jej zapał kończył się często w połowie prac i wiele rzeczy, które chciała stworzyć leżą do tej pory niedokończone i pewnie już nigdy ich nie skończymy. Piszę, że nie skończymy, bo wiele z tych rzeczy robiliśmy razem, bo lubimy sobie pomagać i wspieramy się w naszych zamiłowaniach.

Aktualnie na czasie jest pasja szycia. Nawet kupiliśmy maszynę do szycia. Śmiesznym zbiegiem okoliczności maszyna nazywa się „Zofia”, tak jak nasza córcia ;)
Niedawno skończyliśmy przerabiać starą graciarnię na pracownie krawiecką, w której teraz spędzamy większość wolnego czasu.

Żonka w tej chwili szyje worki na papcie dla dzieci. Pierwszy oczywiście uszyła dla Zośki.
Worek ma naszyte imię i małego słonika z kokardką.
Pokazałem ten worek kilku osobom z pracy i były pod wrażeniem jakości wykonania i doboru kolorów i materiałów. Od razu też pojawiły się pierwsze zamówienia i teraz moja krawcowa ma do zrobienia już kilka takich worków. Zresztą kilka następnych już zrobiła. Na dodatek sama robi też do tego opakowanie.
























Żonka bardzo się cieszy z tego powodu, a ja widzę jak spodobało się jej szycie.
Widzę też jak rozwija się jej pasja i mam nadzieje, że w niej wytrwa.

Kochanie, życzę Ci powodzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz